Może jakaś terapia grupowa? Co prawda propozycja, by popieprzyć chorobę kusząca, ale... zajmę się tym później Na chwile obecna - zaparzyc komuś herbaty?

juz 2 lata? eeee nie, to rok temu bylo!!! no jestem tego prawie, że pewna. Wy chyba starzejecie się szybciej niż ja

Ale ponownego spotkania zazdroszczę!!

Przyleciałem popodziwiać a tu brak fotek hyyy.
Ja ostatnio taki zaganiany nawet do siebie nie mam za bardzo kiedy wyjść do ogrodu. Oby wytrzymać do wiosny lecę dalej pozdrawiam.

kore wierzby polecam kupisz w ziołowym ..ugotujesz gar i bedziesz popijał ...byle zgodnie z instrukcja ...napewno ci pomoze i czarny bez kwiat i owoc - zaparz sobie i to pij jak herbatke

Pozostanę przy tradycjych ziołach Czarnego bzu najadłem się w dzieciństwie - znachorka i Matka Boska Czestochowska interweniować musiała, bo byśmy z bratem wykitowali oboje... Ehhhh, nigdy nie byłem łatwym dzieckiem

Sam będę też robił wieńce na cmentarz

zrobisz jak uwazasz ....zdementuje co napisales......z bzu napar sie pije ....soki sie pije ...w sklepie u mnie rynku mozna kupic ...jeszcze nikt nie wykitował ....moze najadłeś się owoców z dzikiego wina-winobluszczu ...co to domy opalta....albo pieron wie czego


po zielonych sliwkach tez niemal skrętu kiszek nie dostałam ...to były czasy dzieciecej głupty

No dobra - rok Żebys Ty wiedziała jaką ja dziś miałem rozkminę w pracy ile ma mój chrześniak - musiałem po telefon iść, by się upewnić... Jakoś ten 2016 nieagregowalny u mnie jest