Kamila, super sprawa, na pewno się sprawdzi. A u nas trampolina. I spokój w chacie, dzieciaki nie smęcą się bezczynnie. To był trafiony zakup.

My też mamy małą trampolinę z rączką aby najmłodsza mogła się trzymać i nie spaść. Dużo lepsze rozwiązanie te małe trampoliny niż te wielkie. Biegać nie trzeba za nimi podczas wichur bo można schować do domu

No u nas teraz jest zakaz trampoliny-bo młodszy chodzi na rehabilitację kolan-łatwo teraz o kontuzję.

Podobnie z hulajnogą (skrzywienia kręgosłupa )...co za dużo to niezdrowo.

Tak kochani uważajcie na trampoliny.
Moja córa właśnie na ty cholerstwie złamała rękę

Kamilka dzięki za wizytę u mnie i porady na temat żurawek. Pismo obrazkowe pobieżnie obejrzałam , bo wybacz wątku chyba nie nadrobię . Obiecuję za to być od teraz w miarę na bieżąco.

Martyna trampolinę ma małą, wystarczy to jest huśtawkowy chłopak
Oglądałam wczoraj bocianie gniazdo na allegro, może się skuszę, wtedy będzie zachwycony

Bocianie gniazdo... ja to nazywałam pajęczyna. Chcieliśmy kupić zwykłą huśtawkę, ale z tego gniazda pewnie by się dzieciaki bardziej ucieszyły.
W zasadzie wszystkie te "zabawki" są urazowe, nawet zwykły rower.