Augustę wydałam w dobre ręce sąsiadki. Ładnie się u niej przyjęła. Ja jakoś nie lubię jej piegów. No takie podmianki się zdarzają. Dobrze jak na fajne odmiany. Gorzej jak na takie niewiadomo co. Mi teraz nie przyjęła się Austinka WILLIAM SHAKESPEARE 2000. Bardzo na nią czekałam a tu nic. Obiecali dosłać drugą sadzonkę i czekam. Na razie nie mogę na nich narzekać. To pierwsza sadzonka która nie przeżyła. A sporo u nich kupuję. W ubiegłym roku pomylili jedną różę ale dosłali prawidłową odmianę.
Tak w ogóle to pięknie masz w ogrodzie. Długo by mi zeszło z malowaniem bo jest na co patrzeć.