Dziękuję wszystkim za dobre słowa
Będę wklejać ale muszę uporzadkować to jakoś tematycznie.
A teraz może się jakoś wytłumaczę o co mi chodzi.
Kiedy ktoś do mnie przyjeżdża to mówi "ale ty masz fajnie - każdy zakątek twojego ogrodu jest inny" i tu jest pies pogrzebany.
Chciałabym to jakoś w całość ogarnąć, a pracy się nie boję, bliscy mówią, że się zamęczę.
Problem w tym, że jestem taka Zosia-Samosia, wszystko sama, sama, sama...
I tak np. zostało sporo kamienia - więc muruję, w tym roku, po 2 latach mordęgi skończyłam swoje kamienne schodki - jak ktoś nie widział, że ja sama to nie wierzy
A nie zawsze siła się liczy, czasem wystarczy dobry sposób...
Wycinam piłą łańcuchową drzewiska, które mi zawadzają, pomurowałam studnię i ogródek z otoczaków, jeżdzę w te i z powrotem z całą taczką ziemi i takie tam inne kobiece zajątka
Acha dodam jeszcze, że mam 162cm wzrostu, a moje pole działania prawie 5,5 tys m2
To tyle, trochę mnie już poznaliście

Tak trzymaj, ja też sama rozwiozłam taczką po działce 6 wywrotek ziemi, a mam tylko 158cm wzrostu. Zawsze głedają, że małe bialczi są do pieszczłet, a te wialdżi do rebłety...Tu jak widac je łedwrotnie....

A ja w tym roku przekopałam ok. 15m kawałek ziemi przed płotem i też się pracy nie boję, a co

No my są Strong Baby, a nie jakaś tam słaba płeć...no nie?

Długo zwlekałam z założeniem wątku, a czuję się jak u swoich.
Elisa twoje poczucie humoru mnie rozwaliło

No to chcemele se wepic z tyj malinczej butelczi na dłebry płeczłentek...

Teraz się pochwalę, a co tam

Tak było 2 lata temu, zwiozłam na kupkę głaziska i czekały sobie



Te duuuuże sposobem przeturlałam z dalszej części ogrodu za pomocą....grubych tektur - kamień na tekturze można przesuwać po trawie razem z podkładką, bez ani drgnie.



W międzyczasie powstały murki przy zakolach, które zarosły niemiłosiernie.
Chciałam mieć kolorowo, wcześniej sie nie dało bo na wiosnę stała tam woda ze stawu. Teraz jest wyżej i narazie się sprawdza.



Ta rurka to zostawione miejsce na lampki, ale to na wiosnę.



Ta daaam !!!
Budynek z tyłu do wyburzenia w przyszłym roku - ma ktoś pomysł jak zdjąć dach nie niszcząc drewna - milusiński ma obiecany domek na drzewie - chociaż jeszcze nie mam pojęcia jak się do niego zabrać.



I są.
Obok schodów na dole jeszcze co nieco do uporządkowania.

Sylwio! Ależ niesamowita historia Twojego ogrodu! Wciągnęła mnie bardzo. Najpierw nadzieja na piękny ogród, potem zalanie, ale się nie poddałaś i teraz znowu wszystko pięknieje
Twój ogród ma już pewien styl, podkreślaj go, nie kopiuj
Jak to dobrze, że można coś nowego zobaczyć w Twoim ogrodzie

Dziękuję Gosiu, ale chciałam trochę koloru wprowadzić, bo tak jakoś smutno mi się wydaje.

Bez kwiatów i kolorów się nie da Ja od tego zaczynałam Od jednorocznych, żeby szybko kolory były