gobasia napisał(a)

melduję ,że nic nie doszło...podobno? tak mi donosi rodzina ,bo ja wybyłam na trochę

O proszę proszę... czyżby zasłużony urlop? Odpoczywaj sobie i daj znać jak wrócisz.

Basiu, moja Gobasia też zakwitła Bardzo Ci dziękuję za tę lilię, jest przepiękna

na razie nie podzieliła się, ale to nie szkodzi,była małą cebulką a i tak cudnie się spisała, ma kilka dzieciaczków

Super, ze udalo sie troche pourlopowac odpoczywaj wiec

Zapowiadała, zapowiadała io odleciała! Nie to co sójka.
MIłego lenistwa!

odleciała ,ale nie na długo...już jestem...tylko 3 dni

a co zastałam po 3 dniach...


liliowce





i taki wielkolud ..widać moją rękę dla porównania

Straty też są .
.w niedzielę było super bo podlewałam a dziś zastałam taki widok





i taki trójkącik na poprawę humoru

Basiu ta suszą każdego wykończyć może. Ja nawet już się boję co w weekend zastanę. Em mówi że podlewa. Nie ma rady musimy na deszcz czekać. Podobno zapowiadają na sobotę opady ech.

Basiu przecudne masz liliowce. A ten olbrzym najbardziej mnie urzekł ale nie tyle wielkością co falbaneczkami na brzegach. Przepiękny.

Mirko ogród to wspomagam wodą ale na polach robi się tragicznie ..jak dziś nie popada to katastrofa.

tak wyglądaja łąki ,na suchszych terenach..na podmokłych jeszcze się trzymają

Wczoraj na swoim suchym trawniczku ledwie pół kosza źdźbeł się zebrało, ale chociaż się wyrównało. A dziś podlewa z góry, to może do końca nie uśmierciłam.