hop hop Basienko gdzie balujesz?

Ha ha ha ..baluję?...Po tych wszystkich baletach to mi się "kamieni w woreczku nazbierało" i odcierpiałam za wszystkie grzechy ...a teraz czekam na wizytę u chirurga

Chcialoby sie do ogródka ale za mokro,ziemia jeszcze nie rozmarzła

Pozdrawiam Izabelo

Ha, ha! Jak to? Kamienie? Na polu zbierałaś?
Ja kiedyś też zbierałam, ale już 10 lat, jak ich nie mam. I dobrze mi z tym, a tak sie męczyłam.
Uściski ode mnie i głaski.

oj bys z tym chirurgiem na bialej sali nie musiala balowac

gobasia napisał(a)

Ha ha ha ..baluję?...Po tych wszystkich baletach to mi się "kamieni w woreczku nazbierało" i odcierpiałam za wszystkie grzechy ...a teraz czekam na wizytę u chirurga

Chcialoby sie do ogródka ale za mokro,ziemia jeszcze nie rozmarzła

Pozdrawiam Izabelo

Basiu żartujesz. Pewnie od dłuższego nie źle podjadalas i teraz się odezwało. Teraz operacja na kamienie to mały pryszcz tylko trzeba się wybrać i nie odwlekac. I znowu możesz podjadać po jakimś czasie.

Właśnie dzisiaj Milce już pisałam u nas wschód a nie południe jeszcze ziemia zmrożona, ale nie jest mokro.

Zdrowia życzę.

Basiu, zdrówka moc

Basiu co tam u Ciebie przez ten tydzien daj znac. Bylas u chrurga?

Pozdrawiam i zdrowie wysylam

Basiu to na tych baletach tak marnie karmili że musiałaś kamienie jeść?
Wracaj do zdrowia bo kwiatki czekają Buziaki

Oby obyło się bez komplikacji. Zadługo nie wolno czekać z interewencją. Trzymam kciuki.

Kochane Dziewczynki

Serdeczne dziękuje za dobre słowo i troskę
z Chirurgiem sie jeszcze nie za kumplowałam,skierowanie cierpliwie czeka
Mam teraz masę innych problemów,które muszę jakoś rozwiązać..Jestem zawiedziona swoją rodziną ..A tak miało być pięknie na emeryturze?

Ej ,Baśka ,pamiętaj: nic to! jak mówil Wołodyjowski