Basiu wiosna mnie obudziła i musiałam się u Ciebie przywitać .
Trzymam kciuki, żeby się wszystko po Twojej myśli potoczyło - nie zamartwiaj się wszystko się z czasem ułoży - tulę Cię mocno .

Basiu czasami zły czas trzeba po prostu przeczekać. Nic innego nie pozostaje. Buziaczki.

Przytulam i ściskam.

Basiu, jak mówi mój chrześniak, wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija...
Przesyłam ciepłe mysli.

Pewnie tak ..wszystko przeminie ...ale bardziej boli gdy ta żmija wyhodowana na własnej piersi

Dziewczynki pozdrawiam serdecznie ..

Basiu szkoda zdrowia i nerwów, ja po ponad 10 latach gryzienia się i przeżywania dostałem nerwicy lękowej i teraz muszę się pilnować

Dla osłody

gobasia napisał(a)

Pewnie tak ..wszystko przeminie ...ale bardziej boli gdy ta żmija wyhodowana na własnej piersi

Dziewczynki pozdrawiam serdecznie ..

Oj....wytrwałości kochana.

Basienko przytulam i troche niebieskiego podsylam

Jak to dobrze ,że Was mam radośniej się robi na sercu,kochani jesteście

Grzesiu ,Izo....serdecznie dziękuję za kwiatki

Ja bez kwiatka, ale lubię do ciebie po cichutku zaglądać. Życzę unormowania sytuacji. Robisz już coś w ogrodzie?