Masz rację jednorazowe kwitnienie można wybaczyć..bo jest zupełnie bezobsługowa ,nie wymaga podpór ,okrywania ,kopczykowania ,cięcia(wycinam to co mi przeszkadza)
mam jeszcze jedną rośnie w trudnych warunkach między tujami blisko brzoza
Niepodlewana i też daje radę
Melduję, że moja Gobasia zakwitła już trzema kwiatkami w ubiegłym roku jednym więc jest progres
Miałam stracha się odzywać, bo myślałam, że zagubiła mi się w ogrodzie
Robiłam takie przetasowania jesienią, że zapomniałam, gdzie ją przesadziłam.
Nie mogłam jej rozpoznać jak wychodziła z ziemi, widocznie jest jeszcze na tyle mała, że nie była taka pogrubiona
Pozdrawiam upalnie, u nas susza, deszczu ani widu ani słychu