Wpadam szybciutko,ale ze zmartwieniem...zadałam też pytanie na wątku o chorobach klona.
Co dolega mojemu pensylwańskiemu????czy to coś poważnego?
Parę liści już odpadło,kilka wygląda,tak.
Dziękuję Justynce za wskazanie adresu dla miłośniczki klonów...jednak specjalistką od chorób nie jestem, na razie się nie martw...pierwszy oprysk jest najważniejszy, za 2 tygodnie powtórzysz...i zobaczysz....udanego urlopu Ci życzę
Topsin zastosowałaś?....to odkażanie w glebie mam w głowie i u siebie do zastosowania?