Dziewczyny

Zbiorczo dziękuję za odwiedziny i miłe wpisy.
Pati, bardzo zimno zrobiło się zaraz po pierwszym majowym weekendzie. Kilka nocy było nawet z przymrozkiem. Na spacery z psem do dzisiejszego poranka ubierałam zimową kurtkę i czapkę. Trzeba było palić w kominku. Rośliny są już dobrze zadomowione. Raczej nie ma u mnie wydelikaconych egzemplarzy. To pewnie pozwoliło im na kontynuowanie wegetacji. Ostatnie dni były bardzo deszczowe i to chyba najbardziej przyczyniło się do wzrostu.
Iza, trochę zaskoczył mnie ten klon ściętolisty. Niby wiedziałam, że będzie miał kulisty pokrój, ale nie spodziewałam się aż takiej szerokiej korony. Ostatnio odcięłam mu kilka najniższych gałęzi, żeby doświetlić nieco rośliny rosnące pod nim. Dumałam nawet, czy go nie zacząć ciąć, ale chyba mi się już nie chce skakać po drabinie z sekatorami i piłą.
Juzia, dzisiaj był pierwszy od dłuższego czasu dzień, kiedy to temperatura przekroczyła 10 stopni. Było 19. Wcześniej ledwie przekraczało pięć.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz