Jest tylko u mnie on działal dopierwszego deszczu ...trzeba czesto psikac...ale daje rade na jakis czas.
ja tym płynem psikałam tarasy i wkoło tarasu żeby mi koty wiosna nie obsikiwały, bo miałam z tym problem, że często kąty czy wycieraczka była zasmrodzona kocimi feromonami. A najgorsze to było to jak kocia rodzina na moim stole tarasowym zrobiła sobie sypialnię i dom rozpusty
Kasiu, ja jednego roku powiesiłam karmnik pod dachem na drucie - bimbał sobie, jak na sznurku, kot nie dał rady dojść. A ptaki mu na złość latały koło nosa. W tym roku jak ptaszki jedzą, a zauważyłam, ze stołują się do południa, prywatnego kota nie wypuszczam na dwór, bleczy za oknem. No, ale u Ciebie sąsiadki kot, więc musisz miejsce stołówki wyżej umieścić, poza jego zasięgiem, albo karmnik na palu.
Róże u mnie też przemarzają, jak są ostre wiatry i mróz. Dlatego kopczykuję. Teraz mróz spowodował, ze powinny zasnąć, więc pora kopcować, zanim będzie mroźniej. -10 nic im nie zrobi, ale często jest kilak dni po -25 stopni i wtedy są pod ochroną.