Mi też brakuje listków
Nie wiem, mam wrażenie, że u Ciebie wiosna galopuje, a u mnie ślimaczy się...
W sobotę robię wertykulację trawnika. U mnie trawa rusza i forsycje mają żółte pąki (może do soboty rozkwitną).
New Dawn odmiana mało wymagająca pod względem zabiegów pielęgnacyjnych. Cięcie wiosenne ogranicza się do usunięcia tych przemarzniętych lub chorych pędów.
Róże pnące - po zimie wycinamy tylko pędy suche i chore, a zdrowe przycinamy nad najwyższym zdrowym oczkiem. Słabszych pędów nie wycinamy, niech rosną. Późną jesienią przycina się tylko pędy chore i lekko podcina najdłuższe gałązki usuwając przekwitnięte kwiatostany. Przekwitłe kwiaty odcinamy nad pierwszym od góry liściem.
Silne cięcie tej grupy róż nie jest konieczne. Co jakiś czas można wyciąć przy ziemi zbyt stare pędy.
Kupiłam trzy róże "New Dawn" - więc czekam z niecierpliwością jak zakwitną. Na zdjęciach piękny kolor.
Tak się zastanawiam, czy przypadkiem już tej róży nie mam, każdego roku ją przycinam na 10 cm a to może pnąca. Ona tak wyrasta na 1,5 m - kupowałam wszystko co mi się podobało nie mając pojęcia co to za róża.
Muszę ją porównac.
Kasiu, pamiętam, ze masz dużo miskantów, a ja mam taką zagwozdkę. Mam takie polcieniste miejsce do obsadzenia i pomyślałam o Morning light. One bardzo potrzebują pelni słońca do szczęścia, czy wystarczy im tylko pare h w ciągu dnia?