Przed domem lekka ziemia więc widłami amerykańskimi dałoby się stosunkowo łatwo korzenie powyciągać bez urywania. Jeśli nie masz to przyjadę ze sprzętem
Nie szkodzi, trzeba go ciągle wykopywać i sprawdzać czy w okolicy nie zakwita? Gdy zaczęłam regularnie go podważać i wyciągać nie mam już dużych okazów
Kasiu,ostu nie wykopiesz nigdy tak do końca. Ja też się z nim borykam i pomimo przekopywania widłami baaardzo głęboko on i tak zawsze wyłazi. Może kiedyś go zamęczę. Z takich upierdliwców mam jeszcze powój..
Sporo u siebie mam Pumilo. Nie choruje, uszczykiwana na wiosnę zachowuje ładny pokrój. Warto też jako akcent wprowadzić kosodrzewinę Wintergold. Pięknie się przebarwia zimą. Już u kilku osób czytałam, że Varella im choruje. (chyba u Madżen i Malkul).
Kasiu, jak to dobrze trafić na pomocne dłonie mieszkające w pobliżu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz