Greglis, nie dawaj kopytnika. On jest ładny ale nie pasuje do roślin ziołowych, bo jest trujący. Oczywiście może sobie rosnąć ale lepiej macierzankę dać. I zauważyłam, nawet nie ma go w szkółkach. Chociaż też szukałam do nasadzeń naturalistycznych, bo on jest "z natury" wzięty. Ewa
najwyżej Ci odłożę odłogi ze swojej "kapusty"
Tak kopytnik jest trujący, działa m. in poronnie, może faktycznie nie dawać go nawet w zasiegu wzroku ziół.Z drugiej strony odnotowane zatrucia tą bylinką były z reguły z powodu używania go własnie do niecnych celów
O kurcze, dzięki za informacje. Pół biedy o mnie bo bym go nie ruszala ale moje dziecię jest zafascynowane zielnikiem a już nie wspomnę o pych psicach co uwielbiają jak boże krówki zieleninkę na zywo wcinać. Kopytnikowi mówię zatem nie
Danusiu, dziękuję za fotorelację że Ty nie gubisz się z tymi zdjęciami i Twoje zasoby komputerowe to wytrzymują
Bylo mi bardzo miło Was gościć, choć tak przelotnie