Heja...fajnie, że już działacie ogrodowo...jak zobaczyłam pergolę to mi się mordziucha roześmiała od ucha do ucha...zdolnego masz eMusia....zakupy też widziałam...doniczki na kółkach super sprawa, a jeszcze to samopodlewanie...bomba....roślinki też cudne i zdrowiutkie.
Ktoś pisałał, że w Au...an były Marikeny....akurat przejeżdżałam....bo mam go po drodze....a tam obraz nędzy i rozpaczy....cały dział do wyrzucenia...wszystko zwiędnięte albo suche...zgroza...
Jakoś w tym roku nie mam szczęścia do zakupów roślinkowych....a w moim CO drogo.....
Pergolę czeka jeszcze jedno malowanie bo prześwity są. Ale wyszło im dobrze ("im" czyli eMowi i mojemu tacie). Mariken jest u nas w CO szt 1 i poluję na niego. Mam nadzieję że nikt mi nie sprzątnie sprzed nosa jak kiedyś wiąza w odmianie do 150 cm krzaczek. Nie był wyceniony i szefowa zawsze mówiła później i później. A potem się okazało że ktoś był bardziej uparty niż ja
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Ja dzięki upierdliwości wymęczyłam grujecznika Przez tydzień dzwoniłam codziennie do szkółki i suszyłam im głowę czy sprawdzili czy mają. I w końcu udało się - mieli na hurcie ale specjalnie dla mnie przenieśli go na sprzedaż detaliczną i mam pięknego grujecznika już posadzonego przed domem