Aniu czytam co u Justyny piszesz odnośnie foliaka. Ja dwa lata temu miałam pomidorki koktajowe w skrzynkach, udały się wybornie, a w zeszły roku klapa. W zeszłym roku miałam juz taki zrobiony przez nas tunel foliowy, bo chciałam "normalne" pomidory i zdał egzamin, a pomidorki koktajlowe w skrzynkach zjadła zaraza i były do wyrzucenia (ja nie pryskam chemią, więc wyrzuciłam i kupowałam ewentualnie ze sklepu pryskane chemią

Teraz kombinuję jak jedną skrzynkę z koktjlowymi osłonić folią i walczę z mężem.
Z tymi pomidorkami od nasionka to trzeba się jednak narobić, a tym bardziej, jak jeszcze inne warzywa się sieje. Wcale tez nie kosztują mało, licząc nasionka, ziemię, pojemniczki, kubki do przesadzania. W zeszłym roku sporo sadzonek porozdawałam, w tym roku pomysł kolezanki, że ona sobie kupi nasionka, a ja jej mam przynieść gotowe sadzonki odrzuciłam od razu.
Tak więc podsumowując Twoje rozważania, i moje ubiegłoroczne doświadczenia jak najbardziej doradzałabym Ci jednak jakiś foliak