U nas jakieś 3 lata temu zrobiliśmy dwie skrzynie warzywne (pod zjezdzalnią dzieci) była sałata, lubczyk, mięta, rzodkiewki, seler, pietruszka w drugiej pomidorki - na początku szał, po pierwszym bumie jak rodzince przeszła ochota na zieleninę, a rzodkiewki urosły do wielkości jabłek powiedziałam, że w przyszłym roku sobie odpuszczę

co ciekawe 2 lata później urósł mi w miejscu po warzywniaku krzak pomidora koktajlowego - ale naprawdę spory - owoców całe mnóstwo ale we wrześniu jeszcze zielone były, niewiele słońca dochodziło przez rośliny które się rozrosły, więc nie pojedliśmy