Viola dam
tylko czasu mi trzeba
poczekasz kilka dni?

Widziałąm u Irenki, Tak to ta sama mszyca. Najlepiej cały krzaczek wyrwać i na śmietnik, poza ogród, Jak nie dużo to można ręcznie powygniatać, brr
szkoda fasolki, Dziś reklamówke do domu przyniosłam, Jeszcze jest strączków na kolejną torbę. Ale potrzebny deszcz. Ciepło jest, lejemy wodę, a mszycom w to graj. Lęgną się.

Sprawdzaj swoje róże, na nich też lubią urzędować na młodych przyrostach.

Cały dzień w ogrodzie, a roboty nie widać.

Na razie siedzeę na rabatach bylinowych, usuwam pozasychane badyle. Co nieco przejaśniło się. Jeszcze jutro do ogrodu, i w środe przerwa, bo ponoć ma padać.
Ale jeżeli deszczu nie będzie, to też polecę żółwikiem Ciepło jest, fajnie się robi.

O skrobanych malinach za późno przeczytałam...moje już ścięte w sobotę...ale zapamiętam, na przyszły rok się przyda Czym to skrobiesz?
Krwawnik podobno suche ziemie lubi...piszę podobno, bo mój jedynak na mojej gliniastej ziemi też dobrze rośnie. Mam żółtego.

Muszę i u siebie na mszyce popatrzeć, mam wrażenie, że dopiero teraz jakoś najwięcej wszystkich stworów

Lepiej łyżeczka soli na litr wody i tym polej-spryskaj kapustkę.