Małgoś, jak się człowiek przyłoży to i efekty widać. Powoli do celu
Róże powoli zaczynają, jeszcze nieśmiałe jak to pierwszoklasistki
Jak zobaczę ich kolory będę myśleć czy czeka mnie przesadzanie
Krysiu ja pod graby i hortki dałam szmatę, nie miałam wyjścia, bo chwasty pod siatką przechodzą nawet. Gazety i kartony by ich nie zatrzymały. Zostawiłam tylko ziemię pod hortkami, tam pielę bo w przyszłości pójdą tam cebulowe
Poza tym Krysiu nawet nie wiesz jak się cieszę że zajrzałaś. Buziaczki ogromne
Filemon rabaty mają po 3,8 szerokości... wciąż nad nimi pracuję bo to proces twórczy - nie tak łatwo tak je zaplanować by wciąż coś kwitło, pasowało do siebie, do warunków glebowych... ahhh pracy dużo, ale efekty już mnie zadowalają.
Ale już wiem, że bardzo mi się ten zakątek spodoba, trzeba go dopracować, a różą potrzeba czasu na pokazanie swojego piękna. Dodam że mszyce są, walczę z nimi, a róże podlewałam już dwa razy gnojówką pokrzywowo-wrotyczową