MIałam przede wszystkim wilekokowiatowe , najbardziej lubię pełne. Tu nie ma zanczenia nazwa tylko warunki glebowe i brak przewiewu wśród róż i traw latem
Poszczególne grupy różnie sobie radzą a właśnie wielkokwiatowe są najmniej odporne. U mnie najlepiej radzą sobie Arabella, Viola i Ernest Markham, choć i jeden wielkokwiatowy sobie dobrze radzi - Beautiful Bride. Dzięki za informację, przydadzą mi się do dalszych obserwacji .
Mnie też ten mandżurski wpadł w oko. Chyba będzie mus się na wiosnę rozejrzeć za min. Jakbyś znalazła gdzieś, to krzycz zaraz !
Buziaczki zostawiam… cmok, cmok