No widzisz a u mnie mało, w tamtą wiosnę przyleciała para szpaków, chciała zaglądać do budki zajętej przez sikorkę, ale sikory przegoniły je szybko.
Potem szpaków nie widziałam, nawet na czereśni ich nie było, bo owoce potem to już osy jadły tyle było dobra na drzewie My pękaliśmy w szwach