I ja poproszę - uwielbiam dynie i cukinie w każdej postaci
Dostałam w niedzielę od kuzynki męża właśnie dynie - do podziału na spółkę ze szwagierką - waży nie wiem ile ale jest tak ciężka że wielki chłop mi ją ledwo do bagażnika zataszczył a w domu wytoczyłam ja na taczkę i taczką wciągnęłam po 3 schodkach do wiatrołapu ledwo, ledwo ...sama. Teraz stoi tam i przestawiam ja jak chcę przejść. Nie wiem jak się zabrać do krojenia, skóra gruba, dynia o średnicy tak z 60 -70 cm... wczoraj była u mnie na chwilę Nikita to też się jej wielkości dziwiła. Myślę że spokojnie ze 4 rodziny nią obdzielę jak już mi się uda ja pokroić...nie wiem czym...tasakiem jakimś...bo piły elektrycznej nie mam ani takiego wielkiego noża...
Wiem że dynie pieczona można mrozić ale miejsca w zamrażalniku tez nie mam za wiele...najważniejsze teraz to jak sie do niej dobrać