Ewcia - postaram się być, obiecuję.
Sylwia - zaglądam do Ciebie regularnie, podziw miesza się u mnie z szacunkiem i współczuciem dla Ciebie... tyle pracy, tyle przeciwności a Ty wciąż do przodu....
Gruszka - nieustannie i bezwstydnie Cię podglądam, uwielbiam Twoje wynurzenia i szczere relacje jesteś obowiązkowym punktem programu jak tylko wchodzę na ogrodowisko
Kawcia - rabata jesienna jest jak kameleon. Taka miała być od samego początku.
Różne kolory zieleni, przeplatana srebrem świerku i dereniami variegata, z limonkowymi gałązkami.
Jest bezobsługowa.
W tym roku przycinam na niej berberysy. Jagoda swoje ciacha co roku na 30 cm i erecta jest u niej spektakularna. Też tak zrobię, może pójdzie bardziej w górę.
Hortensje są już gigantyczne - na zdjęciu nie widać ich wielkości, ale są już wyższe ode mnie. Niektóre wyrastają do 1,8 cm. Żywopłot z grabów tnę już na 2 metry.
Rośnie trochę nierównie, bo część rośnie przy kasztanowcu i ma trudniejsze warunki.
Jarząbki w tym roku też musiałam przyciąć, po przejściu wichury zniszczeń było co niemiara. W naszej gminie dachy zrywało i kładło drzewa jak zapałki.
Grujecznik daje radę, ale też przyrosty ma powolne.
Agatko i Ty też się pojawiłaś, ależ super piękna porcja zdjęć, moja ulubienica bylinowa, za którą tęskniłam cudna i jesienna, oj jest moc na rabatach buziaki
Poza tym doszłam do wniosku po tych ostatnich wyjazdach, że lato nie jest dla mnie na wakacje - za dużo ludzi, za gorąco, ceny z kosmosu...
No i niby gdzie mam jechać? nie lubię ośrodków wypoczynkowych, a agroturystykę mam u siebie. Najlepiej gdyby to dzieciaki wyjechały, a my mielibyśmy spokój i miłe wieczory w ciszy
W tym roku tak to się chyba będzie odbywać. Oboje jadą na obozy, starszy na harcerski, młoda na zuchowy. W lipcu mamy zajęcia dla młodej na miejscu u nas w gminie a w sierpniu pojedzie sobie z babcią. Młody sam sobie już ogarnia czas wolny.
Ja po pracy będę miała czas dla siebie i w końcu rower wyjmę z gospodarczego