Weekend upłynął bardzo pracowicie. Posprzątam rabaty i pograbilam trochę liści. Usunęłam tez donice z tarasu. Od zimna i deszczu zrobiły się brzydkie, ale i tak długo wytrzymały.
Dzisiaj piękna pogoda tylko wiał strasznie zimny wiatr. Ale nic to, dwa polary, czapka na głowę i trzeba łapać słońce. Oto widoczek na bukowy las, który aż płoną w słońcu.