Luki napisał(a)

Zrób bliższe zdjęcia różanecznikom bo z tego co widać na zdjęciach są już spore i zdrowo wyglądają. Muszą pięknie się prezentować gdy kwitną, a przy okazji są już sporym elementem budującym ogród

Niestety wszystkie rośliny na wprost od salonu zostały usunięte. Nie daliśmy rady ich przesadzić bo były za duże a bardzo mocno przeszkadzały nam w wejściu na ogród.

Na pocieszenie( chyba bardziej siebie ) dodam ze w całym ogrodzie praktycznie z każdej strony są mniejsze lub większe okazy rododendronów.

Od dzisiaj obiecuje ze nic nie wyrzucam bez konsultacji z Wami.

Widzę, że macie małe dziecko, przestrzegam przed zjadaniem jagódek cisowych i igieł. To jest trujące drzewo.

Nie musisz robić zdjęć jak do albumu. Ważne, żeby było widać całość i szczegóły. Rododendrony można przycinać, wtedy z uśpionych oczek wypuszczają nowe pędy. Ale to tez trzeba wyważyć, które gałązki usunąć, żeby uzyskać ładną formę. Dobrze, że nie kręcisz nosem na rady, Co 2 głowy to nie jedna.

Zawsze jeszcze możemy się skonsultować z szefowa Danusią. Przed ostatecznym wywaleniem alb o ucięciem. Masz tam tez jakieś owocowe drzewa, chyba wiśnię widzę. Też pokaż.

Właśnie doczytałam ze trujący. Nie dobrze, trzeba będzie go jakoś zabezpieczyć.

Dzisiaj wymyśliłam sobie ze może dobrym pomysłem byłoby zrobienie na całej tej długości żywopłotu z laurowiśni? Chciałabym pozalepiać te wszystkie dziury które aktualnie są. Te wszystkie stare drzewa zostawić tak jak są a przed nimi zasadzić laurowiśnie.

Moze coś takiego?

To wszystko tłumaczy. Takich domków to u nas się nie spotyka. Myślałam o okolicach Białowieży ale one trochę się różnią.

Ha, a gdzie Ty Hanus widzisz wiśnie? Bo ja gamon jestem i jak coś nie jest zielone i nie ma owoców to nie poznam

Kochana ja się tak bardzo ciesze ze do mnie zaglądacie i mi podpowiadacie. Jak miałabym kręcić nosem? Bardzo bardzo dziękuje za pomoc .

Jutro, jak mi pogoda pozwoli, obfotografuje dokładnie cala ta stronę. Krzaczek po krzaczku , drzewko po drzewku. Wtedy będę i ja wiedziała co mam w ogrodzie

Makao_J napisał(a)

To wszystko tłumaczy. Takich domków to u nas się nie spotyka. Myślałam o okolicach Białowieży ale one trochę się różnią.

Aniu, wbrew pozorom takie domki to u nas bardzo często na wsiach można spotkać (przynajmniej ja tak kojarzę domy ze wsi). Z tymże ten mój był w ostatnich 10 latach rozbudowany o górę, a dokładniej o ten właśnie biały uroczy balkon oraz o ogród zimowy.

Pomysł ze zdjęciami dobry. Bo może to co tam jest poza cisem wcale do urody ogrodu nie pasuje. Rob zdjęcia gałęzi, bo nie zawsze można rozpoznać co jest co.

Jakieś 2 drzwa owocowe widziałam koło trampoliny chyba. Może to nie wiśnia, ale też potrzebują odmłodzenia. Ktoś już jedno nawet korygował, ale te pędy ostro w górę rosnące trzeba usunąć. To są tak zwane wilki. Nie owocują, a zabierają pożywienie. Teraz jest dobra pora na to.

Aaa, kolo trampoliny to jabłoń( w sumie jest ich 5 ), i chyba krzaki czarnej porzeczki( o ile się nie mylę to 3 ). Jest jeszcze grusza.

Los jabłoni jest chyba przesądzony. Ale się jeszcze waham. Za dużo tych jabłek, nie przejadamy, rozdać nie ma komu wiec tylko gniją na trawniku...


A widzisz, tego nie wiedziałam. Na pewno zostawimy gruszę. To trzeba się za nią wziąć. Czy po usunięciu tych gałązek mam czymś smarować ranę?

Tak, można rozrobić farbę akrylową z dodatkiem środka grzybobójczego. np. miedzianu. I tym smarować rany.
Porzeczki pewnie tez do odmłodzenia, wycinamy wszystkie czarne pędy, /z czarną korą/ i pokładające się. Też pokazuj krzaki. Jak wyglądają. Wiem, że dużo tych zdjęć zrobisz, ale potem możesz wywalić je albo zostawić na pamiątkę.