No widzisz jakie dydaktyczne cele w "wychowaniu" męża mozna osiągnąc przy okazji takich spotkań.....eMuś sam interesuje sie kancikami, będzie je robił ? sam - z własnej inicjatywy ...?
Mi też bardzo smakował, chociaz początkowo wydawało mi sie przez ten upał wcale nie chce mi sie jeść. Był naprawdę pyszny.
Nawiasem mowiąc innych przysmaków tez z apetytem próbowałam...ciasto marchewkowe Irenki, bułeczki drożdzowe (nie wiem czyje?), sałatki, kanapki z pastą rybną, pizerinki etc....
Miałam jeszcze wrzucic swoje fotki ale nie będę konkurować z tymi które juz tu wrzucono, ogród Kasi pokazany juz został pieknie....
Podróż z burzą i gradobiciem trochę mnie wybiła z dobrego nastroju, ale na szczęscie tylko do Siewierza padało, potem już upał powrócił i słońce
Cudny ogród, wspaniali życzliwi i weseli ludzie, piekna letnia pogoda, przysmaki, wolny czas, euforia po wygranej Polaków.......wszystko super - czego chcieć więcej.....
Dziekuje gospodarzom i wspólbiesiadnikom raz jeszcze!
No masz teraz to bym chętnie tego bigosu zjadła,bo chłodniej dzisiaj. A tyle smakołyków co stół zapewniał to już bigos się nie zmieścił.
żałowałam że nie zostałam ,wymanewrowałam się i tak z tego spotkania ,bo znowu głowa
dała mi szkolenie.
Kasiu, Rysiu spędziliśmy u Was cudowny weekend i dziękujemy Wam za to z całego serca. Takie chwile są bezcenne i ładuje się dzięki nim akumulatorki na maxa. Super że mogliśmy spotkać i poznać tyle ludzi zielono zakręconych chociaż jak zwykle nie udało się pogadać ze wszystkimi. Ogrodem Waszym cały czas się zachwycam i nie mogę jeszcze dojść do siebie po takiej porcji piękna. Kasiu zaraziłaś mnie w tym roku liliami i bardzo się cieszę że wiosną zakupiłam sporo cebul ale myślę że nie były to ostatnie zakupione przeze mnie cebule.
Spróbuję wrzucić kilka fotek ale mam utrudnione zadanie żeby wybrać takie jakich jeszcze nie było
Tutaj fotki pięknych kancików zrobionych przez Rysia- w celach instruktażowych dla innych mężów
Proszę szanownej wycieczki - w celu zwiedzenia ogrodu udajemy się za przewodnikiem i słuchamy jego opowieści
Z pomocą przy ujarzmieniu grupy przychodzi nieoceniony Menager- Ciocia Gosia która zagarnia do kupy całe towarzystwo
Zwiedzajac kolejne punkty
kierujemy się do żelaznego punktu każdej wycieczki czyli do cudownej łezki i podziwiamy, podziwiamy i ....
I musimy zwrócić uwagę przewodnikowi- no, no , no nieładnie tak palcem pokazywać i to w dodatku nie wiadomo co
A tu przewodnik w pełni zadowolony po ciężkiej pracy i oczywiście przeszczęśliwa grupa zdolnych adeptów ogrodnictwa