Zurawkowe oczko z wczoraj:
chyba wszystkie podzielone żurawki się przyjęły
I frontowa dzisiaj - widok od ulicy:
zacwhycam się limelight i francem kafką, a żurawki ciągle kwitną
Powiem Wam, że ogarnęła mnie jesienna chandra - bo zimno już i rano i wieczorem. Nawet po ogródku nie chce mi się chodzić. Wszystko rośnie samopas i najwyraxniej to wystarcza. Lekko z przerażeniem myślę o sadzeniu tulipanow, bo w zeszłym roku to nieźle zmarzłam...
....a w pracy urwanie głowy to mniej mnie na forum, bo oczy kiedyś muszą odpocząć od komputera...
Pozdrawiam serdecznie!
ps. zmiana avatarka - powrót do "głębokiego kamuflażu"