pewnie jeszcze kwitną całą parą ,najgorzej to jak pada ulewny deszcz,wtedy robią się brzydkie:

Miłego niedzielnego spacerku Hanuś życzę

Już jestem po pierwszym spacerku, Basiu! Temperatura w sam raz +21 C. I tak ma się utrzymać cały tydzień. Dla mnie bomba!

Haniu pozdrawiam i ściskam.Dziękuję.
Trzymaj się i Ty zdrowo i życzę Ci samych radości w sercu.
Martek

Porcja poezji,zaliczona

hanka_andrus napisał(a)

Już jestem po pierwszym spacerku, Basiu! Temperatura w sam raz +21 C. I tak ma się utrzymać cały tydzień. Dla mnie bomba!

Haniu ja dzisiaj spaceruję ale po ogrodowisku

Powietrze u nas tez dzisiaj bomba

hanka_andrus napisał(a)

Podwiązywać w górę i usuwać "wilki". Od czasu do czasu potrząsnąć. Ale ty chyba masz na zewnątrz, nie w szklarni, to wiatr potrząśnie. Co jakiś czas podlewać wodą z nawozem do pomidorow, jak kwitną, to już z mniejszą dawką azotu

No i oczywiście czekać na owoce!

no wlasnie o potrzasaniu nic nie wiedzialam no prosze
ale za to lepszy numer zrobilam,mialy kwiaty i durna ja zamiast otworzyc tunel co by pszczoły zapyliły to ja czekałam z zamknietym tunelem jak taka święta krowa nie wiadomo na co hehe

Haniu to dla Ciebie

Haniu, zaraz umieszczę moją piwonię, to chyba taka jak Twoja, jak znasz nazwę , to podaj proszę

hanka_andrus napisał(a)

Niestety, Marzenko. Moja piwonia sprzed 30 lat pozyskana od wiejskiego ogrodnika, tu jest dość jasna, ale w realu jest ciemniejsza.

Violu, witaj po weekendowo. Róża piękna jak ogromny bukiet! Z potrząsaniem pomidorów, to zapomniałam Ciebie poinstruować. Pyłek musi osypać się na słupek ,żeby powstał owoc. W odkrytej przestrzeni robią to owady, W szklarni nie zawsze takie są, choć otwarte drzwi zostawiam, Na wszelki wypadek potrząsam sznurkami lub gałązkami, żeby ułatwić zapylanie.

Jak samopoczucie po działeczce? Lecę do Ciebie zobaczyć.