Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Haniu, zimową porą gdzieś mi mignęła Twoja porada dotycząca uprawy selera, a konkretnie uzyskania dużej bryłki. Czy byłabyś tak miła i odświeżyła instrukcję postępowania (było coś o nacinaniu). Z góry dziękuję
Białe piwonie masz zachwycające!

Moja ciocia mi radziła selery podcinać, ale to dopiero w połowie lipca. Podcinamy lekko po skosie do środka przy roślinie. chodzi o to by wytworzyły się malutkie włosowate korzonki, które będą karmić bulwę.
Inna metoda mojej sąsiadki, to odsłaniania bulwy mniej więcej do połowy. Odgarniamy ziemię i robi się przy selerze jakby dołek. To z kolei powoduje zbieranie się większej ilości wody przy bulwie.
Nie wiem, która metoda lepsza. Wypróbuję obydwie. Mam tych selerów raptem 10 szt. mogę eksperymentować,

Witaj Hanuś,miłego dzionka Kochana
nie przepracuj się w ogrodzie

Violu, po dwóch dniach "grillowania" mus odpocząć od patelni. Jakiś niby deszcz ma być, ale w to nie wierzę. Trochę się przegrzałam chyba, i dziś leniuchuje. Ale jakie to lenistwo?
Odgruzowałam kuchnię, Bez muszę oskubać i miksturkę zalać, Zakupy dla psa na tydzień zrobić. kwiatki na balkonie podlać, no i psie spacery zaliczyć. ale i tak lajtowo!

Również Tobie życzę odpowiedniej pogody.

Haniu śliczna jest twoja działka. Nie przesadzaj z pracami bo nadmiar słońca jest naprawdę niebezpieczny. U mnie też upał daje się we znaki ale rozmawiałam z koleżanką która mieszka koło Monachium i u niej od 3 dni leje jak z cebra. Jest zatem nadzieja że część tego deszczu przyjdzie i do nas. Pozdrawiam

BasiuLT, właśnie się "byczę". Dziękuję za troskę.

Jeżeli się ma w ogrodzie tylko jeden gatunek kwiatów, to faktycznie można narzekać, że nic nie kwitnie. Dlatego sadzę różne kwiatki, i takie, co kwitną non stop i okazjonalne i typowe dla pory roku. A nawet przypadkowe, zasiane przez ptaki.

hanka_andrus napisał(a)

Jeżeli się ma w ogrodzie tylko jeden gatunek kwiatów, to faktycznie można narzekać, że nic nie kwitnie. Dlatego sadzę różne kwiatki, i takie, co kwitną non stop i okazjonalne i typowe dla pory roku. A nawet przypadkowe, zasiane przez ptaki.

O widzisz Haniu i to właśnie jest to co ja tez lubię ,stale coś nowego kwitnącego....Nie mogłabym żyć w ogrodzie takim pod kreskę ,wysypanym żwirkiem ,co wcale nie znaczy ,że takich ogrodow nie lubię ...wprost przeciwnie ,fascynują mnie każdego rodzaju ogrody

Wiesz ,ja to nawet nie za bardzo lubię ograniczać rośliny przez jakieś podpórki ,czy wiązania ....tylko tyle ile jest to konieczne

No to witaj w klubie, Basiu! To samo i ja! Przecież naturalnie w przyrodzie nikt roślin nie ogranicza, nie przycina, rosną jak chcą, a jak nie mogą to zamierają.

Nie mamy ogródków pokazowych, dla prasy, dla Tv, to po co na siłę dążyć do ogrodowych folderów?

Trendy dobrze podglądać, ale rzeczywistość trzeba kształtować wg potrzeb, możliwości i sposobu życia.

A ja w pół kroku - z jednej strony lubię pod linijkę, a z drugiej lubię jak rośliny żyją swoim życiem. I tak zdecydować się nie mogę
Choć uporządkowanie zapewnia mi w ogrodzie poczucie bezpieczeństwa, więc w całkowicie naturalnego mieć bym nie mogła.
Za to uwielbiam takie oglądać. Bo każdy zadbany ogród jest piękny

Macham Ci Haniu radośnie - często u Ciebie bywam, ale bez pisania

A deszcze bym przygarnęła (choć może nie taki jak w Niemczech) - ostatnio w weekend była burza z oberwaniem chmury nad połową miasta. Mój ogród się załapał na kompleksowe podlewanie, a mama na drugim końcu nawet kropli nie zobaczyła. Brak sprawiedliwości na tym świecie - to ja jako młodsza powinnam z konewką i wężem biegać

Sprawiedliwości nie oczekuję, bo rację każdy ma swoją i wg niej się rządzi. A przyroda jednemu da, drugiemu zabierze.

I to dobrze, jak jeszcze nie wszystko w jednej minucie.
Oby nas te kataklizmy omijały!