POmidory, nie uschły a nawet 4 dojrzały/prawie/ i je do domu zabrałam, bo mnie znów 4 dni nie będzie w ogrodzie. Szklarnia podlana, na zewnątrz chmurki podlewają.

Kwiatkom wszystkim się oberwało, róże leżą pod krzewami, trawnik do koszenia, ale nie samym ogrodem....

Haneczko, dawno nie zostawiałam śladu u Ciebie! Niezmiennie zaglądam. Tylko ogrodowo mało mam co gadać. Przecież u Ciebie i u innych doświadczonych ogrodników pobieram cichaczem nauki . Prawda jest najprawdziwsza , że nie samym ogrodem...

Wspomniane wyżej pomidorki dotarły do domu bezpiecznie, udało się nie pognieść w plecaczku! Do tego ogórki na mizerię/jutro/

Te 4 szt ważyły razem 1,20 kg, a jeden z nich 0,48 kg

piękne okazy.i na pewno smaczne(chyba malinowe)...poproszę kanapeczkę z masłem i pomidorkiem,moje ulubione jedzonko

u mnie jeszcze zielone...a tak w ogole to krzaki wielkie a mało owocu

przesylka ok...akurat u mnie pada i zimno

Basiu, a chodzisz do szklarenki potrząsać pomidorkami? Trzeba to robić prawie codziennie, żeby się rośliny zapyliły. U mnie na szczęście urzędują trzmieliki i bzyczki jak mnie nie ma, ale sama za każdą bytnością zawiadamiam pomidorki, że jestem i czuwam!

Nareszcie u mnie wiatr uspokojony, ale kolejne deszcze na horyzoncie. Chwasty będą po pas!

Haniu, właśnie napisałam u siebie, że sezonowo i naturalnie to jest to co jest najlepsze!!! Nic tego nie zmieni. Czytam wątki dziewczyn, młode fajne dziewczyny wracają do warzywniaków (ślicznych) i do zwykłych roślin. Bardzo mi sie to podoba!

Roma, myślę,że trend już jest! Młodzi ludzie zaczęli doceniać wartość ogrodowych roślin, nie tylko kwiatowych! A smak własnoręcznie wyhodowanego pomidorka czy rzodkiewki nie do porównania z tym marketowym.

Kwiaty cudne, a własne zbiory to jest to co ogrodników cieszy najbardziej

hanka_andrus napisał(a)

Te 4 szt ważyły razem 1,20 kg, a jeden z nich 0,48 kg

Hanusiu, czym karmiłaś te pomidory?