O rany jakie piękne te rudbekie i jeżówki, cudne wyraziste kolory. W przyszłym sezonie koniecznie muszę takie zdobyć. Mam jeżówki tylko różowe i białe i tylko jedną bordową, jakaś niziutka odmiana ale śliczny kolor!
Hania, u mnie tez różnie z możliwościami, raz jak wariat działam, raz się lenię ale ostatnio mam powera. Teraz chłodno, solidnie podlało, wczoraj cały dzień, z przerwami. No i mogłoby na razie przestać, bo jestem w trakcie cięcia, zaczęte i nie skończone. Sąsiad nie zbiera owoców, rosną sobie ekologicznie, więc pytam czy ja mogę zebrać, pozwolił. No to wczoraj w przerwach deszczu zbieraliśmy, ale jeszcze pełno. Są pyszne, zdrowe i słodkie
śliwki i wiśnie, a miał maliny i agrest, ale nie poszłam, szkoda
na jesień jabłka będą
Ja pamiętam, jak siałaś.
Może one same się nie sieją? Bo aż tak dokładna w plewieniu nie jestem, a nie zauważyłam. Choć mają charakterystyczne liście, zwykłe od razu rozpoznaję.
Białe i różowe jeżówki same się sieją, tych mam pełno, ale odmianowe nie , szkoda. Jakoś te czerwone w tym roku bardzo się rozrosły, to mnie cieszy.
Też kupowałam różowe odmianowe, ale jakoś ich nie widzę