Cieszę się Grześ
Moje tegoroczne patyki też ulistnione, może coś się przyjmie, resztę wywalę, tak już z przyzwyczajenia wtykam te patyki.
Niebawem wiele magnolii kwiecie pokaże
Asia, nie wiem. Jeszcze nie testowałam, choć wczoraj oderwałam kawałek Susan i wetknęłam do ziemi.
Myślę, że trzeba w ukorzeniacz, potem do donicy z ziemią, bliżej brzegu donicy i czekać. Na kwitnienie, tym bardziej nie wiem ile czekać trzeba.
Dzięki Agata wielki komplement, bo twój ogród znam i bardzo mi też się podoba.
Roślin, to chyba mam za dużo, pracy ogrom u nas, ale kocha się wszystko i trudno z czegoś zrezygnować, czasami natura sama problem rozwiązuje.
Pozdrawiam i zapraszam do wizyt, będzie niebawem mnóstwo kwiecia magnoliowego
Irenko, te białe ptaszory sama robiłaś, bo mi jakoś umknęła(jeżeli była informacja)? Fajne są, dasz zbliżenie na nie?
Ale masz roboty z cięciem tych bukszpanów, z całą resztą oczywiście też Ale wszystko zadbane, odwdzięcza się potem pięknymi widokami
My pierwszy raz zrobiliśmy wertykulację i ona mocniej wysuszyła ziemię. Od dziś podlewam trawnik, bo nic z niego nie będzie. Też kosimy bez kosza i nie zbieramy trawy. Zastanawiam się jak długo dam radę ratować ten mój ogród, deszcze padają bardzo rzadko. Ciągła susza, zdrowie kiepskie, sił ubywa. Jak nic SKS
Ania, ptaki kiedyś były kupione na starociach. Potem od przebywania w ogrodzie zniszczyły się sznury, którymi była opleciona konstrukcja metalowa. Potem mąż zrobił nową, sznury, potem jakaś zaprawa czy coś i specjalny impregnat. Ładnie wyglądają, ciut pasteli może dodamy, ale nie mam weny, więc są takie. Przy okazji zrobię zdjęcie.
No mam tej roboty pełno. Na stipowej jeszcze nie skończyłam, buksy niedokończone, żywopłot cisowy z tyłu domu też jeszcze nie. Na końcu kanty będą i przesadzanie. Ale prawie cały trawnik już wyskubałam z chwastów.
Wczoraj podlałam wszystkie rabaty. Trzeba by teraz trawnik podlewać, no ale z wodą mus oszczędnie.
Dzięki Aniu