Hahaha, Irenko, wprowadziłaś dziś do słownika nową definicję nudy: "Stan nasycenia pięknem na skutek długotrwałego obcowania"

Zachwycam się magnoliami, jak subtelnie rozjaśniają Ci ogród, pokazuj zdjęcia i nie myśl, że każda z nas tak ma

u mnie magnolii nie będzie, miejsca brak, strefa klimatyczna słaba, często coś przemrozi, jeśli je sadzić, to masowo

zawsze któraś pokaże pełnię urody. U Ciebie jest co podziwiać!