O matko, czytam teraz no to pech ale i szczescie, ze uratowany masz palec i zycie ale moze juz dosyć tych nieszczęść? Ale tak to bywa i seriami to idzie. Super wyglądasz na fotce a wiek no to cóz w peselu, ważne, że co myślisz i czujesz i, że umiesz z młodszymi kontakt złapać, też tak lubię A ja właśnie wróciłam z drugiego szczepienia, narazie oki chodz koleżąnka mnie straszyła, no zobaczymy A pech, że też drugiej dawki nie mozesz dostać. Irenko ja już po cichu mam plany, żebyś w koncu przyjechała, ale ja to też pecha mam bo jak zaplanuje to cos wyskoczy, wierzę, że się uda tego lata Narazie mi ogród zarazsta haha Zdrowka życze i niech Cie juz omija wszystko co złe. Buzka

Milko, okropna historia z palcem! Przyznam, ze bardzo boję się tężca, przez to pracuje zawsze w dwóch parach rękawic - gumowych i na to roboczych. Róż staram sie wogóle nie dotykać.
Najważniejsze, ze dobrze sie skończyło i ze maz Cię zmusił do wizyty u lekarza, mądry człowiek .
Ze szczepieniem na covid problem... Odstępy powinny być zachowane... Mocno Ci sie przesunie termin?

Przepiękne widoki!