Irenko masz dużo tej różowej Anabelii? Jeśli tak - mogę poprosić o patyk w odpowiednim momencie?
Miło, że już działasz w ogrodzie, ale "spiesz się powoli"

Dużo mam, oczywiście chętnie patyki dam, wiosną jak będzie pora, zetnę i puszczę w kopercie, a wtedy dasz do donic z ziemią, podlewanie i zakwitną w tym samym roku.
Tak, tak niespiesznie

zbigniew_gazda napisał(a)

Przyszedłem na cudne foty Irenko. Będzie dobrze - masaż to podstawa.

Tak jest Zbysiu, ale co się nastrachałam, to moje

i równocześnie ogrodowe i anabelka, matka moich patyków

Ireno, jak z patyczka? Dawałaś do wody te hort.? Czy do doniczki? Czy do ziemi od razu i pod klosz? Pytam, bo mam 3 cenne patyczki.

róża okrywowa, która mąż puścił na pień drzewa
świetna róża, bezproblemowa, niestety bez nazwy

Matko i córko...jak Damianek urósł!!! Taki mały brzdąc był dopiero, teraz już kawaler!
A oprócz słodkich dzieci to piękny busz w ogrodzie, żadnego nieporządku nie widać!
Oszczędzaj się, sto razy już mówiłam i powiem następne 300 razy...

Pszczelarnia napisał(a)

Ireno, jak z patyczka? Dawałaś do wody te hort.? Czy do doniczki? Czy do ziemi od razu i pod klosz? Pytam, bo mam 3 cenne patyczki.

Ewo, daję do ziemi od razu, a część do donic koło domu, bo mam pod ręką podlewanie, a potem wysadzam na jesień na rabaty i wiosną znowu to samo robięklosz niepotrzebny. Wygodniej dać te patyki do donicy z ziemią i podlewać, trzymać w półcieniu, choć moje w słońcu mam.
Każdy patyk gdzieś wtykam i prawie wszystkie się ukorzeniają.
Tu masz ogrodową, ułamało mi się, wsadziłam i jest i nawet zakwitła.

a tu patrz, cis Brzeg, formuję kulę i nie wiem jakim cudem jest siewka

Kindzia napisał(a)

Matko i córko...jak Damianek urósł!!! Taki mały brzdąc był dopiero, teraz już kawaler!
A oprócz słodkich dzieci to piękny busz w ogrodzie, żadnego nieporządku nie widać!
Oszczędzaj się, sto razy już mówiłam i powiem następne 300 razy...

Urosły i to jak, a rozmiar buta najszybciej rosnie, Gabi już w moich ogrodowych lata
Dzięki, na fotach nie widać oszczędzam się, bo sam organizm pstryk robi

He he Irenko uważaj, żebyś przypadkiem trzonka od miotły niechcacy nie zostawiła w ogrodzie, bo Ci piorun zakwitnie
Jesteś niesamowita - to się nazywa mieć rękę do kwiatów
Pozdrawiam serdecznie

Ha ha ha
ale mnie rozbawiłaś
jak to jest, że rośnie sobie co chce, niekoniecznie co ja chcę, pełno siewek wywalam ostatnio
pozdrawki

Alchymist kończy