Kolory dziękują
Rabaty, na których były te chore klony czekają, na wenę, na pomysły ale też świadomie odpoczywają - polałam tam bakterie mające radzić sobie z tym dziadostwem od werticilozy

Kiedyś obrosną .
Ale jeśli zależy Ci na czasie to mam takie, które wywalałam ostatnio (ale widzę, że nieskutecznie, niestety), może chcesz? Te zarosną Ci błyskawicznie .

A dałyby radę w łące? Bo może ja bym chciała, albo na leśną rabatę u góry...

Czy to ta której kwiatki potem różowieją?

Jakie bakterie lałaś daj namiar bo ja się borykam z miejscem po judaszowcu( o dziwo jak na razie róże nie wykazują oznak na tym samym stanowisku) i z chorującym klonem palmowym w innym miejscu. Lałam Medicurem przez dwa sezony, nic nie dało

Przetacznik tak, ale raczej nie goryczkowy, tylko ząbkowany Knallblau.


Jolu piękne rośliny, piękne zdje

Ślicznie Ci kwitną roślinki . Fotki cudowne.