O kurcze

Trawniczek piękny! A róże...ach!

Beatko, przepraszam, ale zobaczyłam Twoje zaproszenie zbyt późno aby moglo sie zmaterializować ja przyjeżdżam do Trójmiasta co jakiś czas, bo rodzinke tam mam, więc nastepnym razem z przyjemnością Cie odwiedzę i poznam osobiście Dzięki, oczywiście, jeśli będziesz w moich okolicach, też baaaardzo serdecznie Cię zapraszam

To następnym razem Najważniejsze, że reset sobie zrobiłaś (nieważne czy na miotle, czy na nogach, czy na brzuchu). No zobacz jaki masz ładniutki trawniczek Mniodzio. Nie dziwię się, że pierwsze co zrobiliście to kosiarkę uruchomiliście Reszta kwiatków też piękna. U mnie jakoś tak zaczyna się jesiennie robić. Trzmielina oskrzydlona zaczyna się przebarwiać. To naprawdę jesień za rogiem chyba czeka.

Masz racje Beatko, taki reset jest bardzo ważny - na razie nic mi sie nie chce robić jeśli tak, to miotła może być

Kosiarka po powrocie ledwo dawała rade, bo trawisko uroslo ponad miarę - jutro pewnie potrzeba będzie zrobic poprawkę. Zadziwiające jest to, że eM nie marudzi i kosi aż miło

Też masz trzmielinę?
Niestety przesadzałam ją i trochę zaniedbałam -- zapomniałam podlewać teraz jest trochę zabiedzona, może da radę się utrzymać wedle powiedzenia, że jak pacjent chce żyć to nawet medycyna jest bezradna Ale jesienią rzeczywiście juz pachnie