Choróbsko pogoniłaś precz? Odkąd wróciłam na forum to mentalnie wróciłam też do ogrodu. I co? I nic tylko o tych niesczęsnych różach czytam. Chyba oszalałam. Cały weekend róże, róże i róże. Potwornie się psychicznie zmęczyłam.
Choróbsko niestety nie ma ochoty mnie opuścić Jutro ide do lekarza, leżę i łażę po O. Zapalenie krtani mi sie robi Do dzieci nie pójdę bo jak gadać
Róże to tymczasowo, bo byl to czas na ostatnie zakupy w tym roku
Muszę na powazniej zająć się planowaniem rabat, a nie jak do tej pory od przypadku do przypadku
Kuruj się, bo infekcje ostatnio jakieś zjadliwe strasznie. Sama od października stale się z czymś zmagam i wszyscy wokoło także. Prawie jesienna pogoda nie sprzyja zdrowiu i wszystkie wirusy używają w najlepsze