albo gdzie są mądrzy ludzie, urzędnicy i rozsądne prawo. U nas tak ze skrajności w skrajność wpadamy. Najpierw nic nie można było ciąć - teraz wszyscy tną na potęgę. Płakać mi się chce jak jadę po drodze do pracy i nie ma już przepięknych drzew. Całe działki do gołego są czyszczone i wystawiona kartka - na sprzedaż. Jestem ciekawa, kiedy za płotem wytną mi zagajnik. W teorii teraz nie mogą bo ptaki tam gniazda mają ale weź udowodnij.