Sroki to marne ptaszory
Ale u mnie są sójki i potrafią teraz jeść razem razem z sikorkami, mazurkami. Pewnie wiosną się to zmieni i wtedy trzeba będzie ganiać i sójki bo razem ze srokami to ptasi kryminaliści
Masz rację Haniu, zaobserwowałam, że najwięcej ptaków jest blisko granicy lasu. Mogą wiać
Chciałam postawić karmnik pod samym oknem od frontu ale pomyslałam, że przecież jastrzębie i inne drapieżniki będą miały je jak na patelni i zrezygnowałam.
Próbowałam obserwować ptaki w takim lasku z krzaczorami ale kiedy tam sie pojawiałam to taki rwetes robiły, że nie dalo rady. Ostrzegały się wzajemnie, że intruz idzie i uciekaly.
Tak myślisz? To dobrze, bo troche tego cięcia mam Jutro nie mogę, może też jak Ty trochę zacznę w sobotę.
Teraz tniesz sosny? Myślałam, że iglaste później .
Myslę, że ziemia tak szybko teraz nie puści bo nocami i tak mam być poniżej zera i to do końca marca Brrr
A wiesz, że nie zwróciłam uwagi czy w tujach tez urzędują Muszę przyuważyć
Głodomory niesamowite. Przez te mrozy sypię im dwa razy dziennie i znika błyskawicznie.
Tego dużego też bym dokarmiła ale.... wegetariańską dietę bym zaproponowała
Straszyć nie będę ale.... znalazłam zdjęcie z 1 kwietnia kilka lat temu. Dom jeszcze nie był skończony, działka ledwo ogrodzona jakimiś palikami i siatką leśną.
Zobaczcie co stoi na zaspie śnieżnej, koszyczek z wielkanocną święconką
To nie jest prima aprilis, tylko autentyczne zdjęcie