A teraz moje kombinacje ze zmianami tarasowymi. Ostatnio dla przypomnienia miało być powiększenie tarasu w stronę ogrodu + pergola + spore zmiany na rabacie z przesadzaniem drzewa. Całość kosztowna bo w zależności od wybranego wariantu prac i materiałów - od ok. 10 do 25 tys. Kwota boli i nie zmieniłoby to sytuacji, że nadal nie wiem, czy chcę zamknąć taras czy nie i że stół jadalny stałby w nasłonecznionym miejscu. Ale wszystko byłoby w jednej bryle. Jak przyszło do realizacji pomysłu i wyboru drewna to okazało się, że żeby wstawić legary i deski trzeba by było skuć płytki i trochę betonu z obecnego tarasu. No bo okno tarasowe jest trochę za nisko. Nagle z niewielkiej roboty zaczęła się robić rozpierducha na co mój Stary ewidentnie powiedział pass. No po prostu z jego obecnymi możliwościami nie dalibyśmy rady sami tego zrobić. Trzeba by było kogoś wynająć a to zaczynają być koszty z górnej a nie dolnej półki. Tak więc wróciłam do eksploracji okolicznych sklepów i firm tarasowych w poszukiwaniu innych rozwiązań. Szczególnie, że żadna, absolutnie żadna pergola z tych co widziałam wcześniej mi nie pasowała do bryły domu.
Jakoś tak biegając znowu po ogrodzie i wkurzając się na padnięte róże wpadłam na inny pomysł. Jaki - sami znajdźcie różnicę
Zdjęcie sprzed tygodnia
Zdjęcia z wczoraj
Zalety tego rozwiązania?
- Wszędzie blisko - do ogniska, do domu, do zadaszonego tarasu z kanapą.
- Od południa do wieczora to miejsce jest zacienione, naturalnie. Tuje dają obecnie sporo cienia, Kanzany z czasem stworzą naturalną pergolę i taki przytulny zakątek - już teraz robi się taki fajny łuczek z ich koron. No i fajnie można oświetlić to miejsce.
- Jak mi się temat odwidzi - mogę bez problemu wrócić tu z ławką.
- Redukcja kosztów i zakresu prac ogromna! Wystarczy, że powiększę to miejsce. Na początek wystarczy ściągnięcie 2 metrów trawnika (eM wyraził zgodę na aneksję trawnika w obliczu braku kucia tarasu, no łaskawca

) i wysypanie drobnym żwirkiem, tak jak tam było pod ławką. Do tego wymiana płotka na pełny (już został kupiony, czeka na malowanie), zawieszenie łańcucha świetlnego między gałęziami (trzeba wstawić punkt z gniazdkami w linię) oraz panelu z cortenu do ozdoby i nawiązania do innych elementów w ogrodzie. Całość - 600 zł i w sumie 1-2 dni roboty (plus trochę czasu czekania na zamówiony towar). Warto?
Ławka z tego miejsca znalazła się z powrotem na tyłach na placyku na cienistej. Wróciła na swoje pierwotne praktycznie miejsce. Taras zostanie odświeżony drewnianymi płytkami-panelami z Ikei - podłoga tarasowa Runnen - koszt 1600 zł i jest w ciemnym brązie takim jak mam meble. Kanapa wróci na swoje miejsce na tarasie - jednak tu ją lubię i nie niszczą się poduchy.
Ten weekend chciałam poświęcić na zmiany. Pogoda może w końcu się ustabilizuje. Przynajmniej część prac mogę zrobić. I co myślicie o takich zmianach? Będę jeszcze kombinowała z ustawieniami mebli, teraz są maksymalnie podsunięte pod płot ale nawet w takiej konfiguracji fajnie się tam siedzi i odpoczywa. Miejsca nie widać z wejścia, jest fajny widok wkoło. Jest szansa, że będzie to w końcu miejsce docelowe