HIHIhi tylu miłych gości a Anki niiiima... nieładnie

śpieszę z odpowiedziami. Zakupy to przetacznik różowy (prawdopodobnie), perovskia i jakieś trawki.
Lampki to takie reflekorki z trzpieniem do wbicia w ziemie i regulacją nachylenia. Narazie to prowizorka...z przedłużaczem. Mój M jeszcze niedawno twierdził, że nie będziemy robić oświetlenia bo niepotrzebnie eksponuje ogród, a on raczej woli być 'w ukryciu' i nie lubi się 'eksponować'
Powiem że takie podświettlenie robi niesamowity klimat. Wczoraj też wzdychaliśmy do reflektorów

Szczerze mówiąc nie jest zimno u nas wieczorem więc nawet bez grubego polaru można posiedzieć przy winku, jest małe ale KOMARY uwzieły się zarazy i nie dają posiedzieć, żrą jak oszalałe...
Jade dzisiaj po buksiki do dokończenia zmienianej rabaty