Mój ciemiernik dość już duży, mam go trzeci sezon nagle zaczął więdnąć. Nowe liście leżą zupełnie zwiędłe na u nasady pojawiła się pleśń z futerkiem i zgnilizna, która wchodzi jakby w głąb do korzeni. Czytałam, że to objaw grzyba o nazwie Phytophthora, który powoduje fytoftorozę.

Czy jest jakieś lekarstwo?
Czy mam szybko go wykopać i spalić, żeby nie zarażać?
Wolałabym leczyć, bo jak pisałam jest już duży i dorodny.
Niestety deszczowa aura nie poprawia sprawy.

Acha - stare liście były obcięte przed kwitnieniem, a kwiaty nadal są.

Zdjęcie nie chce się załadować...

W nowym poście się udało.

Jak masz problem, to pokaż ten problem, a nie ładne kwiatki.
Może to być inny grzyb, niekoniecznie fytoftoroza. A jak jesteś pewna, że to to, to musisz wykopać i spalić by nie rozprzestrzeniać choroby.

Masz rację, wkleję...a zdjęcie kwiatków jest aktualne...nadal tak wyglądają, tylko nowe liście padają.

Sylvana

Niekoniecznie musi to być fytoftoroza lecz podobnie wygląda zgorzel zgnilakowa, która atakuje nasadę/szyjkę korzeniową. Jest równie groźna. Ekologia ma na to sposób. Roztwór tymolowy lub Herbatka tymiankowo - oreganowa do podlewania i OW następnego dnia powtórzyć po tygodniu. Konwencjonalnym sposobem jest stosowanie Previcuru i Mildexu lub Aliette do podlewania, a do oprysku Mildex lub Saprol.


Pozdrawiam

Dziękuję za odpowiedz...wklejam zdjęcia.
Zauważyłam, że wilczomlecz migdałolistny, który rośnie obok też ma pleśń na łodygach.
Jest bardzo mokro, bo ciągle pada.

Na razie wygląda tak...gdyby nie był związany to wszystko by leżało









Z prawej strony jest wilczomlecz

Fytoftoroza rozwija się w cieplejszych warunkach a to faktycznie może być zgorzel.
" Roztwór tymolowy lub Herbatka tymiankowo - oreganowa do podlewania i OW następnego dnia powtórzyć po tygodniu."

Błękit tymolowy roztwór 0,1% w etanolu - o to chodzi?
Co oznacza OW....

octan wapnia... ale w tak zaawansowanym stadium użyłabym chemii, bo szkoda ciemiernika.. jest piękny.

Moim zdaniem to tez nie fyto. Jest mokro to gnije.. odsuń też korę by szybciej łodygi przesychały, trzymają niepotrzebnie wilgoć.

U mnie z mokra też cuda się dzieją z rłśinami, ale taki los ogrodnika.

Dzięki...kora odgarnięta, podlany na razie herbatką, a reszta zależy od tego co jest w moim CO.....będę leczyć....jeszcze raz dzięki za wskazówki i szybkie odpowiedzi

Odpowiedź dałam ci też w bylinach. Powodem tego stanu rzeczy nie tyle są deszcze, a obcięcie liści, czyli pozbycie ciemiernika parasola chroniącego rozetę przed nadmiarem wilgoci, co jest zabójcze dla rośliny. Tylko tyle i aż tyle.

Odpisałam już, że więcej tego nie zrobię...bo do tej pory było ok...a w tym roku obcięłam i źle zrobiłam...mam nadzieję, że będę miała szansę w przyszłym roku nie narobić głupot....a tymczasem leczę.
Dzięki