Kasiu - ja z nieśmiałą propozycją.
Nie chciałabyś tak zaadoptować jednej duszyczki?
Trzykrotnie pełnoletnia jestem. Ogród bym Ci obrabiała, rogale marcińskie podjadała, testerką zosinych wypieków bym została.
W pieluchy nie sikam (jeszcze), szkoły pokończyłam, inspektorem bhp jestem tak więc młodsze pacholęta byłyby ze mną podczas wspinaczek i innych wypraw okolopłotowodrzewnych bezpieczne.
Rozważ propozycję...jak juz wrócisz na ogrodowiska łono.