I znowu Toszka dała mi pstryczka w nos (to nie zarzut broń Boże).

Od ładnych paru lat grzebię się w ogródku i czytam gazety ogrodnicze. Wydawało mi się że nieco liznęłam temat. Tymczasem, co się nie odezwę, okazuje się, że błąd! Krzywa nauki mi tu pikuje w górę

Rytla - wyciągnij z tego naukę dla siebie w zakresie tego, kogo warto słuchać.

O strzyżeniu modrzewia nie słyszałam, przyznaję się bez bicia, tym niemniej mnie przeszkadzają bardziej te igły, które strasznie długo opadają, ciężko się je sprząta i straszliwie zapychają rynny. Dlatego swoją opinię podtrzymuję: modrzew - strzyżony czy nie - daleko od domu

Natomiast sosnę się chyba formuje? Nie chodzi mi o strzyżenia jak cisa czy bukszpana, tylko coś w rodzaju bonsai. Na ogrodowisku widziałam przykłady takiego formowania na innych drzewach, ale pamiętam, że w którymś magazynie ogrodniczym był kiedyś artykuł o ogrodzie japońskim, którego właściciel w ten sposób właśnie formował sosnę. I to nie tylko przycinał. Wręcz palikami odginał gałęzie, żeby nabrały bardziej atrakcyjnej formy. Więc chyba da się?

świerki można strzyc tak jak to Zbyszek robi

sosny się formuje tak jak Bogusław to robi
Sosny nie trzeba przerabiać na niwaki (ogrodowe bonzai). Można tylko uszczykiwać świeczki, dzięki temu będzie gęsta, foremna i można kontrolować jej dynamiczny wzrost

Co można z modrzewiami zrobić pokażę jak zdjęcia porobię Igły opadłe wystarczy odkurzaczem zebrać

Makademia, z tymi gazetami różnie bywa i że zacytuję pewną redakcję (tematyka wprawdzie nie ogrodnicza, ale wszędzie podejście to samo) "artykuł trzeba dostosować do percepcji umysłowej czytelnika".

Na to nie wpadliśmy wówczas

Ale miały modrzewie i swoje dobre strony - maślaki pod nimi rosły

Bardzo Wam dziękuję!
będę rysować szczegółowe plany, za kilka dni powinnam mieć wolniejszą głowę, bo teraz napietrzyło nam sie trochę spraw niecierpiących zwłoki.

Coś mi się wydaje, że będzie to ogród w stylu jaki mi się najbardziej podoba. Będę podglądać

Zaniedbałam Rytlogród.
23. lipca narodziło się najmłodsze, fajny jest, niekopotliwy, a jednak zajmujący.
Ale i zmiany ogrodowe się poczyniły, kilka rzeczy się udało. Zimą (dla mnie już zima, odkąd czas na zimowy zmieniono) chciałabym zaprojektować wszystko, co wiosną trzeba wdrożyć.

to się udalo:

nadal na pomysł czeka to:
i to:
oba miejsca po sąsiedzku, przedzielone dojściem do domu tylko.

Dziś mąż wszystkie modrzewie z przedomia na zadomkowo przesadził. Bardziej pusto od frontu.

Kasiu, gratulacje.
Niech maleństwo zdrowo się chowa.

Fajne rzeczy z cegły tworzycie. Lubię cegłę w ogrodzie.