U mnie siewki pokochały rabatę z borówkami, wszystkie tam się wysiewają, mimo, że to po drugiej trawnika. Widocznie im tam cos pasuje, pewnie to, że pulchna przepuszczalna ziemia i wzniesiona rabata, więc woda nie zalega.
Wstałam, przekopałam pół rabaty i znów padłam, tym razem ze zmęczenia. A doniczek ubyło tylko 3 sztuki.
Bo żeby posadzić judaszowca, musiałam przesadzić liliowca. Ale okazało się że tam gdzie chciałam, zaczynają wychodzić dzwonki. Więc musiałam wykopać dzwonki. Część ich posadziłam reszta czeka. Z tego wszystkiego dałam radę tylko wykopać dołek na judaszowca i już nie miałam siły nawieźć do niego ziemi. Skończę jutro...
Chyba że znów strzelisz fotkami i nie będę mogła się podnieść
Nic już nie strzelę, bo pada.
Za to pocieszę Cię, bo po południu też się nakopałam jak osioł… Pieliłam grabową ze skrzypu. Było go mnóstwo, to jest jakaś masakra. Ryłam, jak kret (mam nadzieję, że czosnki główkowate nie mają mi tego za złe…). Podziemne korzonki ciągnęły się i rwały raz za razem… Napełniłam pół pojemnika na BIO z ten jednej rabaty - takiego 120 litrów.
Można by hektolitry gnojówki teraz wstawić, gdyby nie. to, że dziś akurat z pokrzyw wstawiłam cztery wiadra
Skrzyp później…
Nie wiem tylko, czy jak sypnę tu dolomitem, to się to sprawdzi, bo to rabata wysypana drobną korą.
No ale sypnę, zawsze zmniejszy kwasowość.