Helloooł w ten dłuuuugi weekend!
Ja mam wolne dopiero od dziś, ale dwa dni wolnego to i tak luksus!
Rano była szybka kawka. Potem wzięłam się za najgorszą robotę sezonu - przerzucanie kompostu. Rozebrałam oba kompostowniki do dna, wywaliłam wszystko, przemieszałam, poprzekładałam, przesypałam aktywatorem kompostu, przelałam wodą... Na wiosnę bedzie git!
A tymczasem poranne fotki. Pochmurno było...