Moje też są wewnątrz

A co do stylu domu to nie każdy lubi nowoczesny

Pelargonie już? U mnie snieg. Dużo śniegu

Asiu, nie wiedziałam, że trzeba turzycom kwiatki usuwać. Dzięki za instrukcję.

Propo sąsiedztwa, to kilka lat temu 1 km ode mnie pod szyldem siedliska miała się wybudować przemysłowa ferma drobiu, podobno jedna z największych w Europie (10 ha samej zabudowy). Udało się to zablokować na szczęście.

Ty Asiu jesteś na górce, że te wszystkie domy z okna widzisz i się obawiasz? Czy masz tutaj na myśli estetykę samej okolicy?

.

Ja niestety też nie mam domu moich marzeń
Ale taki by chyba do naszej okolicy nie pasował.

Ja mieszkam w strefie ochrony konserwatorskiej, który narzuca kilka elementów wyglądu domu na początku nakazał czerwona dachówkę, ale po odwołaniu zgodził się na czarna czyli nie powinnam mieć w okolicy żadnych wybryków architektonicznych

A ja mam całe osiedle żółtych domów ) muchy je kochają. Wygrzewają się na ścianach. Kiedyś przemaluję tę elewację, na różowo żart oczywiście
Blaszak może jest na sprzęt. Jak ktoś robi metodą gospodarczą i nie mieszka w pobliżu to musi pewne elementy schować. Ja to się tylko dziwię ludziom, którzy kupują działkę i praktycznie całą jej przestrzeń zajmuje łolopiasty dom. I to nie chodzi o mikroskopijne działki a takie 800 metrów. Za drogą takie coś już trzecie stawiają. Domy ogromne, parterowe i zero przestrzeni wkoło. Wychodzą na taras i podziwiają płot.

Fajnie carexowisko się zatulipanowało

Mam dokładnie to samo. Budowałam 12 lat temu, tylko i aż. Chciałam bardzo nowoczesny ale zderzyłam się z poglądami eMusia, który stwierdził że na naszej wsi, w lesie, by taki nie pasował. Poszłam na ustępstwa. Co prawda dworku nie mam ale nie jest to szczyt marzeń, choć baaardzo długo szukałam projektu, który zadowoliłby oboje. Też się wyniosłam na wieś i też musiałam się dostosować. Choć teraz byłabym mniej ustępliwa, bo widzę że miałam rację. DAŁOBY SIĘ i by pasowało