No to w temacie nawożenia.
Dziś byłam w pracy, ale po powrocie pomiędzy 18:00 a 20:00 skoczyłam jeszcze do ogrodu.
U nas dziś wiał. zimny wiatr, ale. było słonecznie. I w Łodzi też
Więc po powrocie to w sumie spać poszłam…

Bo jakieś takie ciśnienie słabe było i chmury naszły… Ale potem wstałam, espresso i dzida!
Pewnie nie kojarzycie, ale na wjazdowej, tam gdzie stipowisko, pod płotem rosną hortensje Silver Dollar. Pomiędzy nimi posadziłam Sporobolusy bo chciałam uzyskać taki efekt, jak u Anuli pod Annabellami. Ale u mnie zamiast wodospadu sporobolusa są marne chruściki…. w ogóle to nie wiem, czy to sporo bolus.
Zatem dziś wymieniłam je na Hakonechloa Macra. Przy okazji wypieliłam tonę perzu i podsypałam sporo obornika końskiego. Hortensjom też wkopałam w okolice korzeni.
W tym miejscu mocno panoszą się korzenie z tuj sąsiada, więc łatwo nie było…
Jutro zostanie tylko wysypanie korą i będzie ładnie.