Tessiu nie zrobiłam im zdjęć, ale jeszcze znalazłam za tujami dwie białe petunie samosiejki. Takich nie miałam, więc musiały się wysiać od sąsiadki chyba. Miksturek żadnych nie daje , rzadko plewię badylka, bo nie nadążam, a kory nie mam jeszcze , to się znajdzie czasami samosieję
A nadwyżki to się u mnie nie zmarnują , bo mam gdzie sadzić, dlatego tak rozmnażam, żeby bankruta nie strzelić. Jak zrobię nadwyżki z nadwyżek to może już dam radę się podzielić. Szkoda tylko, że żółte nie chcą się tak rozsiać. Popracuję nad nimi
Justi, fajnie pokazałaś, jak pozyskać nowe rośliny przez okłąd; tak zrobiłam z limkami, ale nie docisnęłąm kamieniem, muszę sprawdzić czy i mnie się udało a inne jeszcze mam szansę też tak rozmnożyć
Irenko nie musisz dociskać, jeśli jest sporo ziemi na gałązce. Ja dociskam bo u mnie psiak biega i czasem coś zruszy i ta gałązka wyskoczy z ziemi. A pod kamykiem, wilgoć ziemia trochę dłużej trzyma, to taki plusik dodatkowy.
Mam fotki tych żurawek samosiejek i posadzonych już do doniczek, będzie taka moja mała hodowla ,
a potem to M mnie chyba na targ z tym wygoni
O Matko, ile ich jest?
I begonie też się u Ciebie sieją?
Justi, przyznaj się tu zaraz, co robisz - mikstury o tyle czarodziejskie co tajne im zadajesz, voo-doo jakieś odprawiasz?
Na targ nie pozwolimy Masz nadwyżki? Chętnie przyjmę
Tessiu nie zrobiłam im zdjęć, ale jeszcze znalazłam za tujami dwie białe petunie samosiejki. Takich nie miałam, więc musiały się wysiać od sąsiadki chyba. Miksturek żadnych nie daje , rzadko plewię badylka, bo nie nadążam, a kory nie mam jeszcze , to się znajdzie czasami samosieję
A nadwyżki to się u mnie nie zmarnują , bo mam gdzie sadzić, dlatego tak rozmnażam, żeby bankruta nie strzelić. Jak zrobię nadwyżki z nadwyżek to może już dam radę się podzielić. Szkoda tylko, że żółte nie chcą się tak rozsiać. Popracuję nad nimi
Justi, Ty żartowałaś z targiem, ja żartowałam z nadwyżkami Purlpe Place mam, i to sporo, bo wprawdzie u mnie się nie sieje, ale podzieliłam wielką kępę na wiele mniejszych i już nawet kilka rozdałam
No tak, kory nie masz, to pewnie jest przyczyna, że się sieją i wyrastają...
Dajesz radę z chwastami bez kory?
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Ot Matko, posta napisałam i dopiero sie zorientowałam, że na trzysetnej stronie już jesteśmy
Gratulacje, Justi Kfiatka nie mam pod ręką Jak nie zapomnę to dam wieczorkiem (bo ja cierpię na tę pewną dolegliwość, co to zapomniałam, jak się nazywa, jak sobie przypomnę to dopiszę)
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Tessiu na razie daję... gracuję , wyrywam co nieco. Roślinki coraz większe to i chwastów mniej. Jak skończę jedną stronę to druga już zarasta Kora będzie i kamyki, ale kanalizację będą u nas na ulicy robić, więc się szykują rozkopy. Moja środkowa rabata przed domem zostanie więc jeszcze niedokończona.
I dziękuję za Gratulacje Rzeczywiście 300, sama nie zauważyłam